Wypadek przy pracy nie jest tym o czym większość osób myśli zaczynając pracę u danego pracodawcy.
Zazwyczaj jednak jest tak, że po kilku dniach w pracy, miałam klienta który w pierwszym dniu pracy doznał urazu. Oczywiście uraz może być różny mniej lub bardziej poważny, który jednak powstał podczas wykonywania pracy bez zawartej umowy.
Czy to coś zmienia z punktu widzenia wypadku przy pracy?
Niestety bardzo dużo. Jednak do momentu konieczności podjęcia leczenia lub wystąpienia zdarzenia wywołującego szkodę, zasadniczo w ocenie pracownika i pracodawcy brak umowy o pracę ma same zalety, pomijając fakt jej nielegalności. Warto jednak zwrócić uwagę na to, iż praca bez umowy stanowi naruszenie prawa a dodatkowo w momencie wystąpienia wypadku, pojawiają się trudności nie tylko dla pracodawcy, ale w szczególności dla pracownika.
Czy dla pracownika, który uległ wypadkowi w trakcie pracy – to co oświadczy w szpitalu lub też co zgłosi na SOR podczas przyjęcia czy wizyty ratowników ma znaczenie?
W przypadku, gdy bezpośrednio z miejsca zdarzenia pracownik zostanie zabrany na SOR, nie tak znaczące bowiem jeśli karetka zostanie wezwana na miejsce zdarzenia, a skutki wypadku będą na tyle duże i długotrwałe najczęściej możliwości dowodzenia, że praca była świadczona i w jakim zakresie będą większe. Wówczas bowiem i tak inspekcja pracy prowadzi postępowanie wyjaśniające na miejscu, często też toczy się postępowanie przygotowawcze mające na celu ustalenie okoliczności zdarzenia.
Jeśli jednak pracownik, który nie ma umowy jest zawieziony do domu, bardzo często przez pracodawcę skutki zdarzenia mogą być zgoła odmienne. Na miejscu wypadku przez pracodawcę poczynione są pewnego rodzaju ustalenia, po czym pracownik trafia do domu. Następnie pracownik, którego dolegliwości nie ustępują np. zgłasza się na SOR czy wzywa pogotowie i mając na uwadze zapewnienie pracodawcy mówi, że okoliczności zdarzenia były inne np.: spadł z drzewa, poślizgnął się. W dokumentacji odnotowują co było przyczyną dolegliwości. Finalną przyczyną problemów ze zdrowiem w dokumentacji jest przyczyna podana przez zgłaszającego. Leczenie to finansowane jest z środków publicznych jeśli doznający wypadku jest ubezpieczony; to musi być pokryte z środków pracownika, czy też przez jego najbliższych. Jak wiadomo, rzadko są to niskie rachunki. Dodatkowo leczenie w szpitalu jest tylko elementem dłuższej terapii gdzie np. potrzebna jest jeszcze rehabilitacja, na która pracownik bez pracy nie ma środków. Wówczas, zgodnie z tym co jakie otrzymał zapewnienia pracownik zwraca się do pracodawcy. Wówczas najczęściej okazuje się, że z punktu widzenia pracodawcy okoliczności zdarzenia lub samo zdarzenie miało inny przebieg niż opisywany przez pracownika. Możliwości dochodzenia roszczeń w związku z wypadkiem przy pracy, są wówczas bardzo ograniczone. Przeciwko pracownikowi nierzadko świadczy nie tylko pracodawca, powołani przez niego świadkowie, ale i dokumentacja medyczna. Na korzyść pracownika jest tylko jego oświadczenie, które ostatecznie w sądzie, nie wystarcza by wykazać, że dana osoba świadczyła pracę i do wypadku doszło podczas pracy.
Oczywiście podejmując pracę, nawet pomijając kwestię oceny jej zgodności z przepisami co jest wysoce istotne to warto wziąć pod uwagę nie tylko jej korzyści ekonomiczne, ale również to co ma znaczenie dla własnego zdrowia, życia, możliwości podjęcia pracy w przyszłości.